„Dalajlama. Przez mądrość do szczęścia”: recenzja.

24 maja, 2025
przeczytasz w mniej niż 4 min.
dalajlama przez mądrość do szczęścia recenzja

Oświetlony jasną lampą Dalajlama siedzi na wprost kamery i przez półtorej godziny opowiada o tym, jak być szczęśliwym i jak naprawić świat

Odcinający się na smoliście czarnym tle duchowy przywódca Tybetańczyków sprawia wrażenie, jakby był tuż obok nas. Wyprodukowany przez Richarda Gere’a (praktykującego buddystę) i wyreżyserowany przez Barbarę Miller i Philipa Delaquisa dokument pomyślany został jako intymne, filmowe spotkanie. Dalajlama, ze swoją wyjątkową osobowością, nie potrzebuje wiele, by przykuć uwagę widza. Wystarczy, że siądzie naprzeciwko i zacznie opowieść. Opowieść o tym, jak mało potrzeba, by nasz świat stał się lepszy.

Brzmi cukierkowo i dziecinnie? Owszem, jednak zarzuty o naiwny idealizm Dalajlama rozbraja wplatając w monolog wątki autobiograficzne (twórcy w tych momentach wspomagają się materiałami archiwalnymi). Miał zaledwie pięć lat, gdy w 1940 roku wybrano go (a w zasadzie odnaleziono jako reinkarnację), na 14. Dalajlamę. Gdy miał lat dziewiętnaście, Chińczycy najechali jego kraj, podbijając go i zwalczając brutalnie wszelkie przejawy kultury oraz religii buddyjskiej. Przywódca duchowy Tybetu musiał uciekać do północnych Indii i od tego czasu pozostaje na przymusowej emigracji. Jednak pomimo tych trudnych doświadczeń, pozostał wierny buddyjskim ideałom współczucia. Niezmiennie żywi przekonanie, że życzliwość jest podstawą lepszego świata. Praktykując ją, nie tylko zmniejszamy cierpienie, ale też zyskujemy narzędzie pomocne w uporaniu się z problemami trapiącymi dziś naszą cywilizację.

„Dalajlama. Przez mądrość do szczęścia” – recenzja.

Łagodnie się uśmiechając (lub chichocząc w nieco złowrogi sposób), Dalajlama wykłada przed kamerą podstawowe zasady, które pomogły w życiu jemu oraz tysiącom buddystów. I mogłyby zapewne pomóc też milionom ludzi na świecie. Zachowanie spokoju umysłu, współczucie, przyglądanie się swoim emocjom, siła wybaczania, skupienie na oddechu. Słuchając bohatera filmu, odnosi się chwilami wrażenie, że mamy do czynienia z jednym z modnych dziś coachów dobrego życia. Jednak chwila refleksji pozwala sobie uprzytomnić, że to nie słynny Tybetańczyk jest coachem. To cała, tak rozpowszechniona obecnie pop-psychologia czerpała garściami z buddyzmu. W wielu punktach go spłycając i zamieniając w łatwostrawne rolki wrzucane na Instagram. W tym sensie „Dalajlama. Przez mądrość do szczęścia” jest dziełem otrzeźwiającym, przywracającym na moment pierwotny porządek rzeczy.

Csm 02 WISDOM OF HAPPINESS DALAI LAMA Copyright Das Kollektiv GmbH Aabf1f21e7 750x422 1
“Dalajlama, przez mądrość do szczęścia” – recenzja. W półtoragodzinnym dokumencie Dalajlama mówi o tym, jak osiągnąć wewnętrzny spokój (fot. Aurora Films)

Siła współczucia

Mistrz buddyjski mówi w sposób prosty, czasem nieco zbyt ogólnikowy – powtarzając uparcie słowa „współczucie”, „miłość”, „wspólnota”. A że nie jest to wywiad, lecz rodzaj filmowej lekcji, udaje mu się omijać trudniejsze kwestie, jak chociażby wojna w Ukrainie czy konflikt na Bliskim Wschodzie. Ten sposób prowadzenia narracji jest jednak zapewne zabiegiem celowym. Film nie jest głęboką analizą buddyjskich nauk, lecz uproszczonym przekazem, który ma trafić do szerszego grona odbiorców. Dalajlama skupia się na podstawach, wiedząc, że to one są fundamentem ewentualnych zmian. Przywódca duchowy wychodzi z założenia, że najważniejsza jest praca nad sobą i znalezienie w sobie pokładów pewnych emocji. Gdy to się uda, reagowanie na konkretne, czasem trudne lub wieloznaczne przypadki życiowe, przyjdzie samo. Nawet jeżeli dotyczyć to będzie tak trudnych kwestii jak degradacja środowiska, katastrofa klimatyczna czy dyskryminacja kobiet.

“Dalajlama, przez mądrość do szczęścia” – recenzja.

Przez mądrość do szczęścia

Z filmu nie dowiemy się, czy jest to zamysł słuszny, czy nie, twórczo jest to zresztą dzieło bardzo konwencjonalne i klasyczne. Nieco utopijny – z punktu widzenia większości z nas – sposób patrzenia na świat, jaki prezentuje Dalajlama może być równocześnie irytujący, jak i inspirujący. Jednak wysoka frekwencja, jaką cieszy się tytuł w krajach europejskich (gdzie miał nieco wcześniej premierę niż u nas), świadczy o tym, że widzowie w niestabilnych czasach są spragnieni pocieszenia, a świadomość, że tak wiele wciąż zależy od nas niesie ulgę. Gdy patrzy się w dobroduszną, pogodną twarz mającego dziewięćdziesiąt lat, ale zachowującego doskonałą formę Dalajlamy, jakoś łatwiej uwierzyć, że zmiana nadal jest możliwa.


„Dalajlama. Przez mądrość do szczęścia”, reż. Barbara Miller i Philip Delaquis, w kinach od 23 marca

Cieszymy Sie Ze Tu Jestes. Wesp
Travel Magazine

Travel Magazine

Travel Magazine to kreatywny i kulturalny magazyn o świecie. Podróżowanie jest jedną z form opowiadania.

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Logo Black

O nas

Najnowsze wywiady

Newsletter

Aktualności, inspiracje, porady.

Liczba tygodnia

Musztardowe Czarne Minimalistyczne Etsy Sklep Ikona2

To też ciekawe