Na wszystkich stacjach kolejowych w Szwajcarii raz na minutę czas zostaje wstrzymany
Fot. Daniel Carmona / Unsplash
Sekundowa wskazówka przesuwa się na minimalistycznej, czarno-białej tarczy zegara. Jej czerwień widać nawet z daleka, wystarczy więc rzut oka, by podróżny mógł skontrolować czas pozostały do odjazdu pociągu. Gdy sekundnik dobija do pełnej godziny, nagle zatrzymuje się – tak jakby codzienny bieg zdarzeń został zamrożony. Zegar rusza dalej po 1,5 sekundy przerwy. I tak co minutę, na każdym zegarze kolejowym, na każdej szwajcarskiej stacji.
Apple „pożycza” zegar
We wrześniu 2012 roku firma Apple wypuściła aktualizację systemu operacyjnego (iOS 6). Użytkownicy iPadów i iPhone’ów odkryli, że wraz z nią pojawiła się funkcja budzika wzorowanego na klasycznym szwajcarskim zegarze kolejowym. Udogodnienie zniknęło z kolejną wersją systemu. Okazało się, że wzór został użyty bez zgody szwajcarskich kolei SBB. Według niepotwierdzonych informacji kalifornijską firmę pomysł ten kosztował 20 mln franków szwajcarskich wypłaconych w ramach rekompensaty. „Pożyczając” kolejowy zegar, Apple pokazał jak projekt ten – po sześćdziesięciu pięciu latach od powstania – stał się ikoniczny. Wzór, stworzony przez inżyniera Hansa Hilfikera w 1944 roku (i użyty po raz pierwszy w 1947 roku), uchodzi za klasykę przemysłowego designu. Zegar SBB pokazywany jest m.in. w Muzeum Designu w Londynie i Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku.

Szwajcarski zegar kolejowy
Hilfiker, zatrudniony w SBB, otrzymał ambitne zadanie stworzenia zegara dworcowego, który miał być na tyle funkcjonalny, by pomóc zorganizować cały system rozkładu jazdy kolei. Przy okazji liczono także, że stanie się jednym z symboli kraju. Projektant, inspirując się modnymi wówczas pomysłami Bauhausu, postawił na minimalizm. Zrezygnował z typowych zdobień i maksymalnie uprościł cyferblat, likwidując cyfry i zostawiając białą podświetlaną tarczę oraz czarne wskazówki. W 1955 roku dodał smukły, czerwony miernik upływających sekund, wzorowany na lizakach kontrolerów ruchu kolei.
Pasażerowie nowy zegar pokochali niemal od razu, głównie dlatego, że pozwalał łatwo odczytać godzinę nawet z dużej odległości. Czasomierze, produkowane do dziś przez firmę Moser-Baer AG, stały się nieodłączną częścią szwajcarskich peronów i stacji. W kraju jest ich około 5 tysięcy, a żywotność każdego to około 175 tysięcy godzin, czyli blisko 20 lat (bez względu na warunki atmosferyczne).
Tajemnica punktualności szwajcarskich kolei
Wstrzymanie czasu co minutę wynika z ograniczeń technologii, z którymi borykał się Hilfiker, gdy pracował nad projektem. Synchronizacja wszystkich zegarów na danej stacji odbywała się przez zegar centralny. Raz na minutę (o zerowej sekundzie) wysyłał on impuls elektryczny. Otrzymując go, wszystkie zegary stacyjne (nazywane „podrzędnymi”) przesuwały wskazówkę minutową dokładnie w tym samym momencie.
Sprawa skomplikowała się wraz z dodaniem wskazówki sekundowej. Hilfiker postanowił, że będzie ona napędzana osobnym silniczkiem elektrycznym. Projektant doszedł do wniosku, że sekundnik będzie się szybciej zużywać, jego bieg jest bowiem nieprzerwany. Zdecydował więc go oddzielić od mechanizmu poruszającego pozostałe wskazówki, tak by w przypadku awarii nie trzeba było wymieniać całego napędu zegara. W takim układzie wyzwaniem okazało się jednak zsynchronizowanie ruchu wskazówki sekundowej z minutową.
Dlaczego na szwajcarskich stacjach minuta nie trwa 60 sekund
Hilfiker rozwiązał tę kwestię, zatrzymując czas. Wpadł na pomysł, by po dobiegnięciu do pełnej godziny wskazówka sekundowa była blokowana mechanicznie aż do chwili, gdy zegar otrzyma impuls elektryczny. Ustawił więc silnik tak, by obieg całej tarczy zajmował czerwonemu wskaźnikowi 58,5 a nie 60 sekund. Po tym czasie miernik zatrzymuje się u góry zegara na 1,5 sekundy. Następny obrót rozpoczyna dopiero, gdy po otrzymaniu impulsu z zegara głównego rusza wskazówka minutowa.

Dziś synchronizacja sekundowa nie byłaby już problemem, Szwajcarzy jednak tak bardzo przyzwyczaili się do widoku zatrzymującej się wskazówki, że system pozostawiono bez zmian.
Wzór szwajcarskich zegarów kolejowych od 1986 roku wykorzystuje w serii zegarków na rękę firmy Mondaine. Podobnie, jak na wszystkich szwajcarskich stacjach, i na nich, wskazówka sekundowa zatrzymuje się co każdą minutę.



Piękny! Czy mi się zdaję, czy takie zegary istniały również w Polsce…?