Jak żyć wiecznie i bardzo udany debiut pisarki z Trynidadu
Peter Attia
Żyć dłużej. Nauka o długim życiu w zdrowiu.
Wydawnictwo Filia, 2024
Książka Petera Attii podbiła rynek wydawniczy w Stanach Zjednoczonych, a i w Polsce radzi sobie całkiem dobrze. Z pewnością dobrze wpisuje się w aktualny trend zainteresowania długowiecznością, zdrowym życiem i dobrą formą. Attia, mający medyczne wykształcenie, skupia się na kilku podstawowych zagrożeniach, które – statystycznie – w największym stopniu przyczyniają się do skrócenia życia. Są to: cukrzyca, nowotwory, choroby serca oraz schorzenia neurologiczne. Autor doszedł do wniosku, całkiem logicznego, że kompleksowe zapobieganie tym zagrożeniom jest najlepszym sposobem na zapewnienie sobie dobrej formy. W książce skupia się więc na przyczynach pojawienia się głównych chorób oraz pomysłach na to, jak im ewentualnie zapobiegać. Głównym założeniem autora jest bowiem prewencja. Walka o długie życie w dobrym zdrowiu to bowiem batalia długodystansowa i im szybciej się ją zacznie, tym, zdaniem autora, większe szanse na odniesienie sukcesu.
Ponad sześciusetstronicowa książka wypełniona jest ogromną liczbą danych i odnośników do badań. Przez to dla niektórych czytelników może być męcząca, wydobycie konkretnej wiedzy wymaga bowiem przebicia się przez fachowe słownictwo i biochemiczne definicje. Attia jednak świadomie nie tworzy łatwostrawnego poradnika, z którego mamy wyciągnąć kilka prostych zaleceń. Zdaje sobie bowiem sprawę, że temat zdrowia jest skomplikowany i zależy od całego szeregu czynników. W wielu przypadkach bazujemy zresztą na domysłach – mimo rozwoju medycyny, wciąż mnóstwo kwestii pozostaje dla nas niewiadomą. Autorowi zależy, by czytelnicy zyskali szersze spojrzenie na kwestie dotyczące zdrowia i wykonali wysiłek samodzielnego wyciągnięcia wniosków.
Wiele z pojawiających się tu zagadnień nie jest oczywiście szczególną nowością. O zaletach diety wykluczającej przetworzone produkty czy o dobroczynnych właściwościach aktywności fizycznej słyszeliśmy już przecież nie raz. Dzięki książce dowiemy się jednak, na bardzo szczegółowym poziomie, dlaczego dane nawyki mają szansę zadziałać (a inne zaszkodzić). Równocześnie Attia, posiłkując się wynikami badań naukowych, rozprawia się z niektórymi modnymi, ale też promowanymi przez innych lekarzy trendami. Jednym z nich są na przykład głodówki, które zdaniem autora „Żyć dłużej”, mimo pewnych zalet, nie mają potwierdzonego korzystnego wpływu na organizm. Potencjalne zyski z ich stosowania nie rekompensują strat (w tym przypadku jest to przede wszystkim ryzyko utraty masy mięśniowej, zwiększające się u ludzi wraz z wiekiem).
Attia ogranicza się więc do wytyczenia nam kierunku działań. Nie serwuje konkretnych, jasno określonych porad. Jeżeli szukacie tu zestawienia idealnej dla zdrowia diety, z rozpisaniem każdego dania, trafiliście pod zły adres. Przy uważnej lekturze, da się jednak z tego tekstu wyciągnąć sporo wiedzy, którą dość łatwo można przekuć w konkretne działania. Taki sposób prowadzenia narracji, jest swego rodzajem pójściem pod prąd. Wymyka się bowiem dzisiejszej presji maksymalnego upraszczania każdego tematu i sprowadzania nawet najbardziej złożonych kwestii do kilku punktów. Zamiast tego Peter Attia daje nam fundamenty, na których możemy zbudować gruntowną wiedzę, by później z niej dowolnie korzystać. I choć jego książka zyskałaby na skrótach (część wątków niepotrzebnie się powtarza, jakby autor nie do końca wierzył w pamięć lub możliwości poznawcze czytelników), pozostaje cenną pozycją dla wszystkich, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej o zdrowiu, a nie dostać tylko poradę, ile gram szpinaku zjeść na lunch.
Dziękujemy, że czytasz “Travel Magazine”. Wspomóż naszą działalność dowolną kwotą. Dziękujemy!

Ayanna Lloyd Banwo
Kiedy byłyśmy ptakami
Wydawnictwo Echa, 2024
Historia miłosna osadzona na cmentarzu, pośród duchów, thriller z elementami magii, liryczny język zderzony z pełnymi realizmu opisami – w swoim debiucie Ayanna Lloyd Banwo podejmuje tak wiele wątków i miesza ta wiele literackich stylów, że ryzykuje twórczą katastrofą. Jednak pochodząca z Trynidadu pisarka wychodzi z tej potyczki zwycięsko, skutecznie omijając wszelkie mielizny. Jej dzieło jest intrygujące, spójne i dobrze skomponowane, a pomimo językowego bogactwa, nie osuwa się w męczący czytelnika nadmiar.
To nie jest jednak lekka książka, mimo że czyta się ją łatwo. Banwo krąży bowiem wobec poważnych tematów: przeznaczenia, powinności, straty i śmierci. Ale też niewiarygodnie silnej miłości.
W centrum opowieści stawia Yejidę i Darwina, którzy poznają się na trynidadzkim cmentarzu Fidelis. Młoda kobieta przygotowuje się do pogrzebu matki, mężczyzna pracuje jako grabarz, mimo że zabrania mu tego jego religia (jest rastafarianinem). Oboje są na etapie życia, w którym przede wszystkim próbują uciec od własnego przeznaczenia. Jak szybko się okazuje, te wysiłki są szarpaniem się z własnym życiem. Dla Yejidy przeznaczenie to obowiązek (przechodzący na jedną z kobiet w każdym pokoleniu w jej rodzinie) komunikowania się ze zmarłymi i odprowadzenia dusz ku zaświatom. Kobieta nie została jednak przez matkę przygotowana do pełnienia tej funkcji, po jej śmierci staje więc przed dylematem, czy swoje przeznaczenie może odrzucić, wybierając własną życiową ścieżkę.
W balansującej między baśnią, realizmem magicznym, dramatem obyczajowym i romansem opowieści pojawiają się też wątki postkolonializmu, męskości, żałoby i zmian tożsamości. Całość, co może zaskakiwać, jest też inspirowana klasycznymi tytułami Dickensa, co szczególnie widać, gdy pisarka porusza tematy rodziny i losu determinującego ludzkie życie.
W ujęciu Banwo nawet miłość między mężczyzną i kobietą staje się uczuciem stojącym zadziwiająco blisko śmierci, przemijania, żałoby i tęsknoty. Emocje targające Yejidą i Darwina są czymś bardzo pierwotnym, a przez to niezwykle silnym. To z pewnością nie jest jednak opowieść pełna kojących, romantycznych scen. Banwo debiutuje bardzo udanie, proponując nam pełną dramatyzmu, intrygującą opowieść, dającą czytelnikom mnóstwo satysfakcji.

