Do granic recenzja

“Do granic” – recenzja. Czy masz coś do ukrycia?

15 czerwca, 2024
przeczytasz w mniej niż 3 min.

Świetny thriller psychologiczny, trzymający w napięciu do ostatniej minuty

Diego i Elena przeprowadzają się do Stanów Zjednoczonych. Elena jest Katalonką i wygrała wizę w ramach loterii. Jej partner, Wenezuelczyk, zyskuje prawo pobytu wraz z nią. Jednak po wylądowaniu w Newark, funkcjonariusze graniczni ich zatrzymują i poddają przesłuchaniu. Kochająca się para nagle znajduje się w ogniu pytań, które coraz bardziej naruszają granice intymności. Szybko prowadzą też do ujawnienia krępujących faktów.

Alejandro Rojas i Juana Sebastian Vasquez swój debiut fabularny postanowili rozegrać bardzo oszczędnymi środkami. Niemal cała akcja dzieje się w jednym pomieszczeniu. Przyglądająca się bohaterom z bliska kamera wyłapuje rosnące napięcie, poczucie zagrożenia, absurd sytuacji. A w końcu pokazuje też, jak poddani przesłuchaniu zaczynają rozpadać się na miliony kawałków.

Trzymający w napięciu hiszpański thriller psychologiczny nie jest jednak jedynie studium zderzenia jednostki z biurokratyczną maszyną i władzą. Mówi co prawda o bezduszności systemu i iluzji raju, z jakim zwykle kojarzymy Stany Zjednoczone, równocześnie jednak w udany sposób myli tropy. Czy bowiem to rzeczywiście urzędnicy są tymi „złymi”? I czy sympatia, którą obdarzamy niemal od początku filmu młodą parę nie jest pułapką, którą zastawili na nas reżyserzy?

Do granic, recenzja – Czy rzeczy są takie, jakimi się wydają?

Twórców „Do granic” interesuje nie tylko sytuacja, w której człowiek zostaje zderzony z trybami władzy, stając się tym „gorszym” i pozbawionym przywilejów.

W tej kafkowskiej sytuacji (przesłuchiwani są niemal całkowicie pozbawieni informacji i nie wiedzą, czemu trafili na to upokarzające, igrające z ich emocjami przesłuchanie) najważniejszym tematem staje się zaufanie pomiędzy kobietą i mężczyzną. Szybko okazuje się, że urzędnicy wiedzą o parze niemal wszystko. Grając w przemyślany sposób z przybyszami, prowadzą do ujawnienia zatajanej przeszłości, drobnych sekretów, niedopowiedzeń i wątpliwości. Kochający się, pewni uczuć partnerzy muszą nagle odpowiedzieć na pytanie, kim właściwie dla siebie są. Co tak naprawdę łączy Elenę i Diego? Czy to, co wydawało się pewne i niezaprzeczalne jest prawdą?

Klaustrofobiczny, pełen napięcia pojedynek pomiędzy człowiekiem a władzą, ale też między bliskimi sobie osobami, doskonale oddają grający główne role Alberto Ammann i Bruna Cusí. Ciasne kadry stwarzają duszną atmosferę, a każdą emocję i uczucia da się odczytać z mimiki bohaterów. Świetnie poprowadzona narracja, z dopracowanym tempem sprawia, że uczucie napięcia i zdenerwowanie udzielają się oglądającym. Dłonie widzów stają się równie spocone, jak dłonie przesłuchiwanej pary.

Cieszymy Sie Ze Tu Jestes. Wesp

Pomimo bardzo oszczędnych środków, ten film sprawia, że podczas seansu czujemy się zamknięci wraz z bohaterami w małym pomieszczeniu, bez informacji, możliwości kontaktu, a nawet dostępu do szklanki wody. I odczuwamy sporą ulgę, gdy ta historia się kończy. Być może nie brzmi to jak pochwała filmu. Paradoksalnie jednak świadczy o tym, jak twórcom udało się w zaledwie 77 minutach – ograniczając się do kilku planów i scen rozmów między postaciami – stworzyć pełne dramaturgii, wciągające i przede wszystkim wiarygodne dzieło.


“Do granic”, reż. Alejandro Rojas i Juana Sebastiana Vasquez, w kinach od 14 czerwca

Travel Magazine

Travel Magazine

Travel Magazine to kreatywny i kulturalny magazyn o świecie. Podróżowanie jest jedną z form opowiadania.

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Logo Black

O nas

Najnowsze wywiady

Newsletter

Aktualności, inspiracje, porady.

Liczba tygodnia

Musztardowe Czarne Minimalistyczne Etsy Sklep Ikona2

To też ciekawe