Jak powiedzieć “dzień dobry” po słoweńsku. Listy ze Słowenii #107

13 lipca, 2024
przeczytasz w mniej niż 3 min.
dzień dobry po słoweńsku

Słoweńskie zwroty powitalne nie są dla Polaków szczególnie trudne. Ale uważaj na kilka pułapek!

Fot. Priscilla du Preez / Unsplash

Listy ze Słowenii” to nasz co dwutygodniowy cykl felietonów Damiana Buraczewskiego, dla którego ten kraj stał się drugą ojczyzną. Jak żyje się w Słowenii, jak nauczyć się słoweńskiego, co zobaczyć w Słowenii i jacy są Słoweńcy – cykl pozwala poznać kraj od środka i spojrzeć na niego okiem mieszkańca.

Gdy odwiedzają mnie w Słowenii Polacy, niemal zawsze przeżywam deja vu. Kochani rodacy chcą się nauczyć kilku najważniejszych zwrotów w języku gospodarzy, za co należy się im uznanie. W końcu słoweński do najłatwiejszych nie należy, a słowiańska bliskość bywa bardzo zwodnicza.

– Jak się mówi: „Dzień dobry?” – pada zwykle w moją stronę na początku wizyty.

– „Dober dan!” – odpowiadam i przez chwilę ćwiczymy z gośćmi powitanie.

Po czym następuje krótka pauza, pojawiają się słoweńscy gospodarze, a rodacy chóralnie ich witają:

– Dobrý deň!

– Dobrý deň! – odpowiadają Słoweńcy, myśląc zapewne, że goście witają się z nimi w swoim ojczystym języku.

Doprawdy wiele bym dał, aby świadkami tej sceny mogli być Słowacy. Oczami wyobraźni widzę ich pyszne miny, kiedy język słowacki w sposób naturalny staje się słowiańskim lingua franca.

Dużo lepiej gościom idzie nauka porannego powitania: „Dobro jutro!”. Tak się bowiem składa, że Słoweńcy wciąż pielęgnują zwyczaj życzenia sobie dobrego poranka.

Wieczorem z kolei mówimy: „Dober večer!” (czyt. dober weczer). Tu Polacy nie mają kłopotów.

Można jednak porzucić te konwenanse i przywitać się mniej formalnie. Wybór jest dużo szerszy niż w języku polskim. W standardowym słoweńskim używa się „Živjo!”. Mimo wszystko, poprawne wymówienie tego słowa jest dla początkujących słoweniofilów dość skomplikowane, litera „v” jest wymawiana bowiem na trzy różne sposoby. Bez obaw jednak, z pomocą przychodzą dialekty. Kłopotliwe „Živijo” jest popularne głównie w Lublanie i okolicy. Na wschodzie kraju dużo częściej używa się „Zdravo” lub „Serbus”, czasem w luzackiej wersji „Saus”.

Tymczasem w regionie Primorska często można usłyszeć „Ojla!” i nie jest to w żaden sposób związane z hiszpańskim „Hola”.

To zdrobnienie od „Oj”, którego etymologia jest bardzo ciekawa, a zdecydowana większość używających jej nie zna.

Pozdrowienia „Oj” wywodzi się prawdopodobnie ze starosłowiańskiego „osti jarej”, co dla Słoweńców brzmi bardzo podobnie do „ostani jar” (pl. bądź/pozostań zdrów/młody). Napis „osti jarej” został odczytany na wazie znalezionej w 1911 r. na Krasie. Jej wiek oszacowano na 2 500 lat! A to by znaczyło, że Słoweńcy nie są żadnymi Słowianami, tylko Wenetami. Teoria ta zyskała popularność wśród nacjonalistów, jednak szybko została zmiażdżona przez naukowców.

Według językoznawców, napis na wazie nie jest żadnym pozdrowieniem, a jedynie zapisem imienia właściciela: Ostijaris. Wyjaśnienia naukowców nie wpłynęły jednak na popularność samego wyrażenia, które w skróconej formie przebiło nacjonalistyczną bańkę i jest chętnie używane przez Słoweńców.

Zupełnie jak słowackie „Dobrý deň” używane nagminnie przez Polaków w Słowenii. Nic to, że niepoprawne. Ważne, że szczere!

Napisz do autora: d.buraczewski@travelmagazine.pl

Postaw Kawe Small Jpg
GIF1 97128b7bfc 1
Damian Buraczewski

Damian Buraczewski

Ze Słowenią związany od 2011 roku. Prowadzi blog SlovVine.com wybrany Winiarskim Blogiem Roku 2019 magazynu Czas Wina. Jego teksty o Słowenii ukazały się na łamach Tygodnika Powszechnego, Tygodnika Przegląd i Czasu Wina.

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.

Logo Black

O nas

Najnowsze wywiady

Newsletter

Aktualności, inspiracje, porady.

Liczba tygodnia

Musztardowe Czarne Minimalistyczne Etsy Sklep Ikona2

To też ciekawe