Znajomy podsyła mi zdjęcia z chorwackiej wyspy Vis. Pływa we wciąż jeszcze ciepłym Adriatyku, brodzi z żoną po płyciźnie. Napawa się pustymi plażami i kombinuje, jak zmienić pracę na zdalną na dwa najbliższe miesiące, żeby cieszyć się do ostatka śródziemnomorską jesienią
To pewnie nieco egoistyczne, ale na dziejowe wydarzenia patrzymy zazwyczaj przez pryzmat własnych doświadczeń. Przypominam sobie o tym, śledząc doniesienia z Bejrutu