Jak działa mózg, pytanie o to, czego nie ma i nieco stereotypowy obraz Francji
Asia Podgórska
Tak działa mózg. Jak mądrze dbać o jego funkcjonowanie
W.A.B, 2023
Ponad sto tysięcy sprzedanych egzemplarzy w przypadku książki popularnonaukowej jest wynikiem fenomenalnym. Pozwala to książkę dr Asi Podgórskiej nazywać bez cienia przesady wydawniczym bestsellerem.
Na ile w tym zasługa samej książki, a na ile internetowej popularności autorki trudno dociec. Podgórska z pewnością nie pisała „Tak działa mózg” z myślą o trafieniu w czytelnicze gusta. Zafascynowana neurobiologią, przygotowała kompletne kompendium wiedzy o ludzkim układzie nerwowym, nie szczędząc przy tym naukowej, fachowej terminologii. Nie ułatwia więc czytelnikom lektury, zmuszając ich do podjęcia pewnego rodzaju wysiłku intelektualnego. A czasem nawet sięgania po zewnętrzne źródła wiedzy.
Podgórska wychodzi z założenia, że co prawda o nauce można próbować opowiadać w sposób przystępny, zejście poniżej pewnego poziomu narracji grozi jednak utknięciem na mieliznach. Nie każdy skomplikowany temat – a takim z pewnością jest funkcjonowanie ludzkiego układu nerwowego – da się sprowadzić do punktów i diagramów.
W pewnym sensie autorka pokazuje w ten sposób, że prawdziwe zrozumienie świata wymaga podjęcia trudu.
Tym większym osiągnięciem jest więc osiągnięcie tak dobrej sprzedaży. W dzisiejszym świecie, nastawionym na krótkie treści i natychmiastową konsumpcję informacji, znalezienie tylu odbiorców gotowych zmierzyć się z dość wymagającym językiem jest godne podziwu.
Dziękujemy, że czytasz “Travel Magazine”. Wspomóż naszą działalność dowolną kwotą:
Być może jednak pomogła tu konstrukcja książki. Dzieli się ona bowiem na dwie główne części. Jedna dotyczy samej budowy i funkcjonowania mózgu. Druga jest bardziej praktyczna i zawiera porady, jak dietą i ćwiczeniami usprawnić jego działanie. Pozycję można więc swobodnie przeglądać zaczynając od wybranego rozdziału i dawkować sobie dowolnie wiedzę. Osoby, które obawiają się nadmiaru trudnej terminologii, mogą lawirować pomiędzy podrozdziałami, skupiając się bardziej na tej praktycznych poradach. Z kolei ci, którzy mają ambicję poszerzyć wiedzę teoretyczną, znajdą tu mnóstwo sprawdzonych i aktualnych informacji. Podgórska opiera bowiem swoją książkę na naukowych fundamentach. Każde zagadnienie jest solidnie sprawdzone i udokumentowane. Nie ma tu więc mowy o hipotezach, a ewentualni sceptycy odsyłani są do szerokiej bibliografii.
Równocześnie jednak wnioski płynące z „Jak działa mózg” nie są specjalnie zaskakujące.
Sposoby na utrzymanie w formie naszego układu nerwowego dla większości z nas są znane. Autorka pisze o znaczeniu odpowiedniej diety, regularnej aktywności fizycznej, snu czy relaksacji. To nie są odkrywcze wnioski. Przedstawione są tu jednak w szerszym kontekście, który pozwala zrozumieć, dlaczego pewne nawyki mają szansę przynieść dane efekty.
Tej książki nie połyka się w kilka wieczorów. Mimo sporych gabarytów warto jednak rozważyć zabranie jej na wakacyjny wyjazd. Zanurzenie się w świat neurobiologii w relaksujących, okolicznościach może się bowiem okazać doskonałym sposobem na pobudzenie działania naszego mózgu.

Cathy Yandell
Francja. Radość życia
Wydawnictwo Poznańskie, 2024
Amerykańska akademiczka i wykładowczyni francuskiego spędziła we Francji mnóstwo czasu. Traktuje ten kraj jako drugą ojczyznę. O Francji wie z pewnością sporo. W swojej książce nie decyduje się jednak na wyjście poza klisze. Zajmuje się tematami stereotypowo kojarzącymi się z tym krajem. Są więc oczywiście bagietki i croissanty. Jest francuska moda, pełna szyku, ale swobodna. Nie mogło też zabraknąć kuchni i tradycji wieczornych spotkań przy stole. Dalej mamy fragmenty dotyczące zmysłowości Francuzów i ich zainteresowaniach sferą seksualną. A chwilę później o wszechobecności sztuki w codziennym życiu mieszkańców Francji.
Całość jest napisana swobodnym stylem, przypominającym nieco relacje publikowane niegdyś na blogach.
Jest tu więc sporo wspomnień – w tym obowiązkowe wzmianki o gafach, które Amerykanka popełniała w zetknięciu z nową dla niej kulturą. Pomiędzy nimi Cathy Yandell przemyca trochę ciekawostek i mniej znanych faktów (wiedzieliście, że we francuskim roi się od idiomów związanych z jedzeniem i że „fasolki się skończyły” oznacza „to już koniec”?). Dla osób pragnących poznać lepiej Francję, a przede wszystkim Paryż, bo w dużej mierze na nim skupia się autorka, ta książka może wnieść nieco nowej wiedzy wykraczającej poza dane dostępne w przewodnikach.
Równocześnie jednak trudno uznać „Francję. Radość życia” za książkę, która daje bardziej wnikliwy obraz kraju i jego mieszkańców.
Yandell prześlizguje się bowiem nad większością kwestii, podporządkowując narrację podtytułowi swojej książki. Za wszelką cenę próbuje przedstawić Francuzów jako naród potrafiący czerpać pełnymi garściami z życia. Być może jest w tym obrazie nieco prawdy, trudno jednak uniknąć wrażenia, że autorka dokonuje bardzo daleko uogólnienia. Pomija, chociażby, cały aspekt migracyjny, który we Francji budzi wciąż spore emocje. Nie zajmuje się tymi, którzy zdecydowanie nie są beneficjentami „francuskiej radości życia”. Zwyczaje Francuzów ujednolica do pewnego wzorca – chociażby kulinarnego – nie zauważając, że dzisiaj kraj ten, a szczególnie stolica, jest wielokulturowym tyglem, w którym nie ma już jednej tożsamości. Stawianie tez, że Francuzi robią „tak lub tak” lub są „tacy lub tacy” nie pasuje do dzisiejszego świata. Jest on dużo bardziej zróżnicowany i wtłoczenie go w sztywno określone ramy, skutkuje wypaczeniem rzeczywistości.
Książka Cathy Yandell może więc pełnić rolę przyjemnego, lekkiego w odbiorze wprowadzenia dla osób, które nigdy we Francji nie były lub niewiele o niej wiedzą. Pozostaje jednak przy tym raczej wakacyjną lekturą, na podstawie której trudno poznać Francję na głębszym poziomie.

Filip Springer
Nie wiem
Dowody, 2024
Filip Springer postanowił odwrócić pytanie, które zazwyczaj zadaje się osobom uznawanym za autorytety. Zamiast prosić ich o podzielenie się swoją wiedzą, zapytał ich o to, czego nie wiedzą. Pośród rozmówców pojawili się artyści, filozofowie, prawnicy, działacze społeczni, naukowcy. Zastanowienie się nad tym, czego się nie wie, okazało się sposobem na refleksję na temat granic poznania.
W przeciwieństwie do wcześniejszych reportaży, Springer w tej książce się wycofuje, sprowadzając swoją rolę do rejestratora wypowiedzi.
Każdej osobie zadaje dokładnie to samo pytanie, nie prowadząc rozmowy, ani o nic nie dopytując. Pozwala to na zachowanie spójności tych mini esejów, powoduje jednak też poczucie niedosytu. Chwilami aż prosi się, by temat docisnąć, dowiedzieć się czegoś więcej. Nie pozwolić rozmówcy na ucieczkę lub ślizganie się po poruszanych kwestiach. Autor „Nie wiem” pozostawia jednak bohaterom całkowitą swobodę wypowiedzi, oddając im inicjatywę. Ta ufność nie zawsze przynosi dobry efekt.
„Nie wiem” wzięło się z nagrań dokonanych przez telefon w czasie pandemii. Dopiero teraz, po lekkim przeredagowaniu, zebrane przez Springera wypowiedzi przyjęły formę książki. Być może fakt ten tłumaczy wyższej wspomniane niedostatki tej opowieści. Inaczej tworzy się podcast – i to jeszcze w czasach szalejącej pandemii – a inaczej pisze książkę mającą być wyczerpującym ujęciem danego tematu.
Pomysł na „Nie wiem” jest oczywiście przewrotny. By odpowiedzieć na pytanie, czego się nie wie, trzeba wiedzieć całkiem dużo.
Przyznanie się do niewiedzy może być pierwszym krokiem do – jak to ujęła jedna z rozmówczyń Springer, Julia Fiedorczuk – otwarcia się na to, co przyjdzie. „Nie wiedząc, próbuję. Nie mam uprzedzeń (…). Jeżeli nie wiem, to słucham. Jeżeli nie wiem, to szukam. Kluczowe zadanie w życiu i w sztuce polega na otwarciu się na to, co nie jest mną, a co przychodzi z zewnątrz”.
I choć odpowiedzi na pytanie zadane przez Springera są bardzo różne – od czysto filozoficznych po żartobliwe lub mocno techniczne – z wypowiedzi wybitnych polskich umysłów wyłania się podobny wniosek. Niewiedzę trzeba traktować jako pewnego rodzaju dar. Impuls do stawiania sobie pytań i poszukiwania na nie odpowiedzi. Pod tym względem niewielka książka Springera jest inspirująca. Pokazuje, że warto przez całe życie, niezależnie od stanu posiadanej wiedzy i zebranych doświadczeń, pielęgnować ciekawości dotyczącej świata, w którym żyjemy.

