Co czytać w tym miesiącu. Książki września

przeczytasz w mniej niż 7 min.

Bukowski żegnający się ze światem, tajniki wpływu mediów społecznościowych na świat i dystopijna opowieść o przyszłości będącej teraźniejszością

Charles Bukowski

Gdy kota nie ma, myszy harcują

Noir sur Blanc, 2023

Miłośnicy twórczości Charlesa Bukowskiego nie zawiodą się, biorąc do ręki wydany w tym roku przez Noir sur Blanc niewielki tomik, będący tym razem nie opowiadaniami, lecz dziennikiem. Są w nim wszystkie elementy twórczości, dzięki którym Bukowski znalazł rzeszę fanów. Dosadny język, cięta ironia, lekceważenie literackich konwencji, pewność siebie, a przy tym jednak zadziwiająco solidna dawka poetyckiego stylu.

Równocześnie jednak „Gdy kota nie ma…” to pozycja wyjątkowa. I to nie tylko przez to, że nie jest literacką fikcją, lecz zapisem autobiograficznym. Ważniejsze jest to, że Bukowski pisał tę książkę u schyłku niezwykle barwnego i trudnego życia.

Ma siedemdziesiąt dwa lata, a jego znękane ciało powoli odmawia posłuszeństwa. Jak ujął to w posłowiu tłumacz, Jacek Szafranowicz: Na początku lat 90. Martin [wydawca] zasugerował Bukowskiemu, żeby zajął się pisaniem dziennika. Z początku pomysł wydał się pisarzowi kiepski, ale wkrótce odkrył, że to całkiem niezła odskocznia, kiedy nie szło mu z ostatnią powieścią. Wówczas wiedział już także, że zbliża się do końca. Długie życie w oparach tytoniu, gęsto podlewane alkoholem zaczęło w końcu wystawiać rachunek i nawet fakt, że na dwa lata przed śmiercią Hank zupełnie odstawił używki, nie wydłużył mu starości, albowiem białaczka nie uznaje taryfy ulgowej.

Ta świadomość zbliżającego się końca zmienia całą pisarską optykę. Bukowski jest stary, zmęczony i chory.

Nie użala się nad sobą, ale temat czającej się w pobliżu śmierci nieustannie przewija się przez strony tej książki. Śmierci, kresu i życiowych podsumowań. Zamiast Bukowskiego kobieciarza, imprezowicza, outsidera, mamy tym razem człowieka, który choć jest świadomy odniesionego sukcesu, zatraca się w pracy (wychwalając pod niebiosa komputer, który zastąpił mu maszynę do pisania), by umknąć w ten sposób przed nieuniknionym. Groteskowy seks, tak typowy dla twórczości amerykańskiego pisarza, zostaje zastąpiony przez drobne wypadki i choroby. A alkoholowy haj zostaje zamieniony na wizyty na torze wyścigów konnych. Nawet tu jednak Bukowski nie potrafi uciec przed poczuciem frustracji i zniechęcenia. Czytając opisy kolejnych dni spędzanych na obstawianiu gonitw ma się wrażenie, że pisarz pojawia się na torze już tylko z przyzwyczajenia lub desperacji, nie znajdując w tym za wiele przyjemności.

Bukowski w swojej istocie pozostaje jednak niezmienny. Zachowuje do końca autoironię i dystans, nie odpuszczając nawet na chwilę i boksując się ze śmiercią póki może. Literacko nie jest to najlepsza książka pisarza i jeżeli ktoś dopiero zaczyna poznawać jego twórczość, powinien najpierw sięgnąć po którąś z licznych wcześniejszych pozycji. Gdy kota nie ma… jest jednak cennym obrazem domykającym twórczą drogę pisarza. I poruszającym obrazem ludzkich zmagań z dojmującym poczuciem zbliżającego się końca świata.

Max Fisher

W trybach chaosu. Jak media społecznościowe przeprogramowały nasze umysły i nasz świat

Wydawnictwo Szczeliny, 2023

Max Fisher napisał wyczerpujący reportaż wyjaśniający, dlaczego nie potrafimy odkleić się od mediów społecznościowych i jak daleko te platformy zmieniły nasz świat. Prowadząc do katastrof, zamieszek i śmierci.

To książka o historii, która rozegrała się w ostatniej dekadzie, kształtując naszą rzeczywistość. Jest to opowieść o tym, jak szybko pomysły, które same w sobie nie były złe, uległy wykoślawieniu.

Fisher wykonał tytaniczną pracę, analizując tysiące danych i przyglądając się kolejnym mechanizmom dotyczącym mediów społecznościowych.

Jego wnioski nie są szczególnie odkrywcze. Nad problemem wpływu platform internetowych na życie społeczeństw pochylali się już różni badacze, a artykuły na ten temat pojawiają się cyklicznie w prasie, W trybach chaosu porządkuje jednak wiedzę i nakreśla bardzo szeroki, a przy tym wnikliwy kontekst sprawy. Pojawiają się tu więc historie dotyczące wyboru Trumpa na prezydenta USA, zamieszek na Sri Lance i w Mjanmie, teorii spiskowych i szerzącego się ekstremizmu. Ich wspólnym mianownikiem są media społecznościowe. Ze szczegółowych analiz wynika bowiem, że to właśnie one sprzyjają szerzeniu i pogłębianiu skrajnych postaw.

Najważniejszą walutą dzisiejszych czasów jest nasza uwaga. To o nią walczą nadawcy, firmy i instytucje. Jej przykucie zwiększa szanse na monetyzację. I choć ta bitwa trwała niemal zawsze – kiedyś toczyły ją telewizja i prasa – obecnie zmieniła się nie tylko skala walki, ale też wykorzystywane technologie. Prym wiodą algorytmy, w starciu z którymi większość z nas jest zupełnie bezradna – nie potrafimy po prostu im nie ulec.

Algorytmizacja konsumowanych przez nas treści odpowiada za polaryzację i szerzenie nieprawdy.

Media społecznościowe – nauczone, że uwagę użytkowników najskuteczniej przykuwają informacje mocno nacechowane emocjonalnie – przez lata premiowały (i nadal to robią) wpisy wyraziste, budzące kontrowersje, angażujące. I zwykle nieprawdziwe. Stąd wysyp teorii spiskowych oraz fake newsów. Jak pokazuje książka Fishera, droga od obejrzenia neutralnego filmiku do wylądowaniu na grupie antysemitów i nazistów, jest bardzo krótka. Algorytmy, których działanie jest częściowo tajemnicą nawet dla ich twórców, reagują w sposób błyskawiczny i coraz doskonalszy. Działają według priorytetu czasu: im dłużej odbiorca tkwi w mediach społecznościowych, tym więcej reklam można mu wyświetlić. O ryzyku związanym z polaryzacją nikt w tym układzie za bardzo nie myśli.

W trybach chaosu w klarowny (choć chwilami nieco przegadany) sposób wskazuje jak ogromną rolę pełnią dziś w życiu społeczeństw platformy internetowe. I jak mocno wpływają na kształtowanie poglądów, łatwo łamiąc kręgosłupy moralne użytkowników. Książka pokazuje też, jak głęboko tkwimy w iluzji anonimowości i wolności wyboru. Przekonanie, które podziela większość z nas, że to my wybieramy konsumowane treści okazuje się błędne. Czytamy, oglądamy i słuchamy nie to, co chcemy, lecz to, co zostanie nam podsunięte. Boty podsuwają nam nieustannie coś nowego, bardziej emocjonującego, ciekawszego, bardziej wyrazistego. Spirala bodźców, ale też znieczulenia na nie, nakręca się w ten sposób do oporu.

Książka Fishera nie jest przyjemną lekturą, a wnioski z niej mało optymistyczne. Jest jednak pomocna w zrozumieniu mechanizmów rządzących dzisiejszym światem. I nawet jeżeli nie skłoni nas do zlikwidowania kont na mediach społecznościowych, może sprawi, że będziemy korzystać z nich w nieco bardziej świadomy i rozsądny sposób.

Jonas Eika

Po słońcu

Wydawnictwo ArtRage, 2023

Nominowany do Nagrody Bookera 2022 duński pisarz Jonas Eika uruchamia karuzelę wyobraźni. Tworzy światy niepokojące, sugestywne, a przede wszystkim rozbijające nasze literackie przyzwyczajenia.

Zbiór opowiadań Duńczyka jest podróżą przez świat definiowany przez kapitalizm i globalizację, nie spodziewajcie się jednak prostej krytyki systemu. Proza Jonasa Eiki jest bowiem całym kosmosem utkanym z przedziwnych zdarzeń balansujących na granicy hiperrealizmu, groteski i snu. Zdarzyć się tu może wszystko. Poszczególne płaszczyzny przenikają się płynnie i bez oporów. Realistyczna opowieść o chłopakach pracujących w klubie plażowym w niemal niezauważony sposób staje się historią o ich zbiorowym doświadczeniu bycia… krewetkami. A chwilę później o seksualnych rytuałach odprawianych w pełnym słońcu, potrafiących wskrzesić martwego człowieka. Jest też opowiadanie, w którym na pustyni w Nevadzie pogrążony w smutku mężczyzna próbuje stać się jednością z pozaziemską maszyną. A także historia konsultanta IT wędrującego przez świat równoległy w rumowisku banku.

W opowiadaniach Duńczyka znana nam przestrzeń i rzeczywistość, w której jakoś się rozeznajemy, zamienia się w rozedrgane powidoki o bardzo niejasno wytyczonych granicach. Wszystkie pięć opowiadań łączy krąg tematyczny: poczucie rozpadu, erozji, niepewności i pogłębiającej się pustki oraz życie w obliczu cywilizacyjnej katastrofy.

Lektura tej książki nie jest łatwa, a tym bardziej sympatyczna. Zamykając Po słońcu nie zostaniemy z poczuciem wewnętrznego oczyszczenia i ulgi.

Eika nie sili się na to, by głaskać nas po głowie. Ważniejsze wydają się dla niego uporczywe próby przekroczenia skostniałych metod opisu świata i wysadzenia w powietrze naszych wyobrażeń o literaturze. I choć chwilami te próby grzęzną w nadmiarze słów i hermetyczności, nie sposób Duńczykowi odmówić twórczej odwagi. Jego książka jest bezkompromisowa i mocna, wymykając się łatwym interpretacjom i etykietom. Wymaga przy tym bardzo uważnej lektury. Pisarz swobodnie zmienia tempo narracji, a kluczowe zdania ukrywa w gęstych niemal poetyckich opisach. Z pewnością warto jednak wysiłek odkodowania tych historii podjąć.

Travel Magazine

Travel Magazine to kreatywny i kulturalny magazyn o świecie. Podróżowanie jest jedną z form opowiadania.

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.