Z ponad 150 artykułów, które opublikowaliśmy w ubiegłym roku wybraliśmy kilka z tych, które najbardziej przypadły Wam do gustu
W minionym roku wędrowaliśmy na naszych łamach zarówno po miejscach bliskich, jak i dość odległych. Zawsze jednak, zgodnie z filozofią naszego magazynu, staraliśmy się w tych podróżach znaleźć jakąś historię przewodnią. Opowieść, która pozwoli wyjść poza kryterium atrakcyjności czy piękna. Wydaje nam się bowiem, że czasy jeżdżenia gdzieś tylko dlatego, że jest tam ładnie lub że zrobili to już inni przed nami, zalewając nas przy okazji falą zdjęć na mediach społecznościowych bądź dlatego, że akurat pojawiły się bilety lotnicze w promocyjnych cenach, powoli mijają.
Turystyka okazała się zbyt ekspansywna i zbyt często stawała się kolejnym sposobem na czystą konsumpcję.
Jeżeli mamy więc nadal jeździć, to po to, by spojrzeć bardziej w głąb siebie i w emocje, które to podróżowanie wyzwala. Lub po to, by spróbować poznać dane miejsce, ludzi i kulturę nieco głębiej niż jest to możliwe przy przelotnym spotkaniu.
Tego typu podróżą był wyjazd Grześka Dzięgielewskiego po wyspach Dalmacji. Niespieszny, z bardzo mocno okrojoną listą punktów, które „trzeba zobaczyć”, bazujący na przemieszczaniu się promami, których pokłady stają się sceną codziennego życia Chorwacji.
Wenecji przyjrzeliśmy się natomiast oczami Marty Burzy. Tym razem pominęła zabytki i rejsy gondolami, by zbadać, dlaczego wenecjanie pragną autonomii i nie w smak im przynależność do Włoch.
Lubicie też opowieść Bartka Kaftana, zilustrowaną zdjęciami Julii Zabrodzkiej, o morawskim Zlinie. Miejscowość w Czechach stała się tłem pokoleniowej historii mistrza Baty, który zapragnął nie tylko stworzyć obuwnicze imperium, ale też stworzyć nowego, zoptymalizowanego człowieka.
Z propozycji kulturalnych szczególnie przypadł Wam do gustu film Truflarze. Jego recenzja jest tekstem notującym jedne z wyższych wyników odsłon. I zupełnie się nie dziwimy. Ten baśniowy dokument urzeka lirycznością i prostotą, podsuwając jeden ze sposobów na szczęśliwe życie.
Jeżeli opowiadanej przez filmowców historii nie będziemy traktować zbyt dosłownie, szukając w niej znamion rasowego reportażu, Truflarze potrafią mieć moc niemal ozdrowieńczą.
Uwielbiacie też nasze zestawienie „Sześciu zmysłowych filmów, po których zobaczeniu nic już nie będzie takie same”. Być może na co dzień zbyt łatwo zapominamy, że jesteśmy istotami zmysłowymi. To zmysły, a nie intelekt, w dużej mierze decydują o jakości naszego życia. Dotyczy to oczywiście także podróży, które są przecież doznaniami na wskroś zmysłowymi.
Trochę niepokojące jest natomiast to, że z wszystkich felietonów naszego korespondenta ze Słowenii, Damiana Buraczewskiego, najbardziej zawzięcie klikacie w tekst „Jak zacząć nowe życie w Słowenii”.
Z jednej strony możemy to zrozumieć. Któż w końcu nie chciałby mieszkać w tym przyjemnym kraju, który ma wszystko za wyjątkiem pustyni.
Jakoś tak się jednak złożyło, że popularność tego materiału skokowo rosła wraz z kolejnymi konfliktami politycznymi w Polsce, awanturami medialnymi lub coraz mniej optymistycznymi doniesieniami z frontu walki z pandemią. Słowem mówiąc, sporo z Was przeżywa tożsamościowy kryzys i szuka kierunku ucieczki. Historia naszego dziennikarza, który przedstawia swoją drogę do znalezienia nowej ojczyzny, okazała się być dla wielu z Was inspiracją.
Z wywiadów, jakie przeprowadziliśmy w 2021 roku spodobał się Wam najbardziej ten z Jarosławem Mikołajewskim. To nas nie zaskoczyło, bo jest on postacią o nietuzinkowej wrażliwości i świetnym pisarzem i poetą. Z ciekawością zaglądaliście też do rozmowy z dr. Robertem Kowalczykiem. Podzielił się on pomysłami na to, jak odbyć podróż… erotyczną. Być może wiele do myślenia dał Wam już wstęp tego materiału: „Jeżeli kobieta nie przeżywa orgazmu, odpowiedzialność za to w wielu kulturach spada na mężczyznę”. Dr Kowalczyk pokazuje, że kwestie erotyki, zmysłowości i seksu w dużej mierze zależą od kultury.
Poznawanie tych różnic może okazać się nie tylko bardzo rozwijające, ale też wprowadzić nasze życie zmysłowe na nowy poziom.
Z materiałów fotograficznych Waszą uwagę przyciągnęła historia włoskiej Matery. Może jest w tym też zasługa nowego filmu o Bondzie, który był tam po części kręcony. Nie umknęły Wam też piękne zdjęcia Julii Zabrodzkiej układające się w opowieść o hiszpańskich szkołach flamenco. Statystyki pokazują, że ponad połowa z Was czyta nasze materiały na telefonie. W przypadku fotoreportaży zachęcamy jednak do przyjrzenia im się na większym ekranie. Te zdjęcia naprawdę ujawniają swój cały potencjał w większym rozmiarze.
Na koniec, chcieliśmy też zwrócić Waszą uwagę na materiał Grześka Dzięgielewskiego o podróżowaniu w dobie zmian klimatu. Ekologia oraz odpowiedzialne podróżowanie są Wam tematami bliskimi. Jeżeli ktoś przegapił ten materiał, zachęcamy do nadrobienia zaległości. Jest w nim sporo praktycznych pomysłów na to, jak odnaleźć się w obecnej sytuacji, nie popadając przy tym w fundamentalizm.
