W Słowenii na degustację wina możesz wybrać się pociągiem
Choć Słowenia nie jest rozpoznawalnym na świecie krajem winiarskim, jest miejscem winem płynącym. W Słowenii rośnie najstarsza winorośl na świecie, dająca świadectwo długiej tradycji winiarstwa po słonecznej stronie Alp. Co więcej, hymn państwowy nie jest marszem o wielkości narodu, lecz odą do młodego wina. Nawet statystyki spożycia trunku, jedne z najwyższych na świecie, jasno pokazują, że Słoweńcy wino kochają.
Wielu turystów decyduje się więc na poznanie kraju także od winnej strony. Nie jest to szczególnie trudne, bo wino można tu bez problemu dostać niemalże wszędzie. Nawet przydrożny wiejski bar, znajdujący się poza turystycznymi szlakami ma często większą ofertę trunków niż niejedna dobra restauracja w Polsce. Choć trzeba uczciwie przyznać, że są to zwykle wina pochodzące z masowej produkcji, co nie zmienia faktu, że ich poziom jest bardzo dobry.
Aby zrozumieć wino, trzeba się udać do miejsca jego produkcji. Wino jest bowiem trunkiem powstającym w sposób szczególny. W rodzinnych winnicach, winiarz kontroluje cały proces, od uprawy do butelkowania. Znam również winiarzy, którzy sami wytwarzają sadzonki nowych krzewów, pobierając materiał z najlepszych roślin (!) w winnicy. Dla porównania, producenci piw rzemieślniczych wszystkie składniki kupują od dostawców. Kiedy podobne praktyki stosują winiarze, ich trunki z miejsca tracą na wyjątkowości.
Na szczęście dla turystów, większość winnic w Słowenii jest otwarta dla gości. Enoturystyka (turystyka winiarska) nie jest tu może tak rozwinięta, jak choćby we Włoszech, ale ma to także dobre strony. Po pierwsze, turyści mogą zobaczyć jak faktycznie wygląda piwnica winiarska, a nie tylko specjalne sale przeznaczone dla gości. A po drugie, degustacje w słoweńskich piwnicach przebiegają w mniej formalnej atmosferze i często kończą się zawarciem nowych znajomości.
Pomimo niezaprzeczalnych zalet, enoturystyka ma jednak zasadniczą wadę. Komunikację. Do winnic położonych poza głównymi szlakami, zwykle trzeba dojechać samochodem, co sprawia, że jedna osoba – kierowca – jest automatycznie wyeliminowana z degustacji. W Dolinie Wipawy mamy jednak radę także na to. Pociąg winny.
Specjalny skład rozpoczyna podróż w Nowej Gorycji. W czasie przejazdu przez dolinę można podziwiać winnice oraz poznać jednego z lokalnych winiarzy. Organizatorzy na każdą podróż zapraszają do współpracy innego producenta. W czasie podróży do Ajdovščiny, uczestnicy degustują wina oraz próbują lokalnego jedzenia. W programie jest także zwiedzanie rzymskiej twierdzy w Ajdovščinie, tradycyjny obiad w gospodarstwie agroturystycznym oraz… degustacja win kolejnych trzech lokalnych producentów.
Wszystkie degustacje są tłumaczone na język angielski, włoski lub niemiecki, w zależności od narodowości uczestników. Pociąg winny wyjechał na trasę w 2022 roku i cieszy się ogromnym powodzeniem, zarówno wśród zagranicznych turystów, jak i Słoweńców. Wielu z nich zapisuje się od razu na kolejne terminy, tak aby poznać innych producentów.
Wycieczka kończy się wieczorem w Nowej Gorycji. Zawsze w bardzo wesołej atmosferze.
Napisz do autora: d.buraczewski@travelmagazine.pl


