„Picasso. Buntownik w Paryżu” – historia genialnego kontrowersyjnego artysty
Pewnego dnia 1901 roku, z samego rana, Pablo Picasso przyjeżdża do Paryża. Ma jedną walizkę, nie zna francuskiego. Wysiadając z pociągu, zaczyna swoje nowe życie. Urodzony w Hiszpanii w 1881 roku malarz jest biedny i nikogo we Francji nie zna, ale równocześnie pragnie, jak niczego innego, odnieść sukces. Jak wiemy, uda mu się to – zostanie jednym z najsłynniejszych współczesnych artystów.
Ten francuski moment jest punktem wyjściu filmu „Picasso. Buntownik w Paryżu”, który pojawił się właśnie w wybranych kinach w Polsce. Twórcy obrazu postanowili przyjrzeć się historii artysty z nieco innej perspektywy niż zwykle. Skupili się nie tyle na samej twórczości Picassa, co na jego osobistych wyborach, artystycznej ewolucji, ale też na kontrowersjach związanych z jego życiem.
Dokument zrealizowany z okazji 50. rocznicy śmierci artysty – wyreżyserowany przez Simonę Risi – śledzi historię Picassa od początków jego francuskiej kariery.
Twórcy wędrują przez dzielnice Paryża, w których malarz mieszkał, począwszy od najtańszych nieogrzewanych mieszkań, po wystawne pracownie i studia, jakie zajmował na późniejszych etapach kariery. Przewodniczką jest Mina Kavani, irańska aktorka, która – zdaje się nieco na wyrost – dopatruje się we własnej historii podobieństw do życia Picassa. Kavani przyjechała do Paryża, chcąc uciec przed ograniczeniami twórczymi (czyli de facto cenzurą) w jej kraju. Picasso opuścił Hiszpanię, zostawiając kraj owładnięty szaleństwem dyktatury Franco, ale też szukając nowych twórczych możliwości.
Nie oznacza to jednak, że decyzja artysty o wyjeździe oraz pierwsze lata w Paryżu były łatwe. Jako hiszpański emigrant Picasso był na celowniku policji. Borykał się też z niedostatkiem i niepewnością dotyczącą przyszłości. Równocześnie Hiszpanowi dość szybko udało się podbić francuski rynek sztuki. Jego twórczość w widoczny sposób ewoluowała. Picasso malował niezwykle intensywnie. Spod jego ręki wyszło przeszło dwadzieścia tysięcy obrazów i dzieł, z którymi zresztą niechętnie się rozstawał.
Reżyserka „Picasso. Buntownik w Paryżu” buduje wielowątkowy, złożony portret artysty, przyglądając się nie tylko jego obrazom, ale koncentrując się na pełnym sprzeczności charakterze twórcy.
Picasso był bowiem niezwykle hojny, jak i despotyczny, kruchy i silny, pewny siebie i pełny wątpliwościami. Przede wszystkim jednak bywał osobą niezwykle nieprzyjemną. Szczególnie dla kobiet – partnerek, żon, kochanek. Mimo niewątpliwego geniuszu, trudno uznać go za człowieka o dobrym charakterze. Simona Risi stawia więc pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Czy dzieła artysty da się oddzielić od jego życia i czy można podziwiać twórców, którzy byli złymi ludźmi?
Twórcy filmu dotarli do mniej znanych dokumentów związanych z Picassem, takich jak fragmenty jego listów przechowywanych w Muzeum Picassa i dali głos krytykom sztuki, kuratorom, artystom i dziennikarzom. Ułatwia to zrozumieć umysł artysty, jego motywy działania i źródła geniuszu. I choć nie da się ich w pełni uchwycić, podróż w ich poszukiwaniu okazuje się niezwykle wciągająca.
„Picasso. Buntownik w Paryżu”, reż. Simona Risi, w kinach od 14 września